poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Drugi etap czas zacząć

Dobrze się składa, że święta i pierwszy kwartał roku kończą się jednocześnie. Zaczynałam 2 stycznia z dużą energią i motywacją, teraz, 2 kwietnia można przejść do drugiego etapu. Marzec mi się trochę rozjechał, okres świąteczny i przedświąteczny wiadomo jak wygląda - boję się w środę wejść na wagę :) Co najmniej kilogram do przodu ale cóż - tak było, jest i będzie, nie ma możliwości żebym nie przytyła w te dni. Cieszę się, że mam ten czas za sobą i mogę wrócić do tego rytmu jaki miałam w styczniu i lutym. Wprawdzie moja motywacja nie jest tak silna jak w styczniu, myślę że jest to spowodowane tą pogodą - u nas dwa dni walił śnieg i ja straciłam już nadzieję , że wiosna będzie w tym roku. Moje cele się nie zmieniły, a więc do końca maja schudnę 3 kg i wiem oczywiście, że bez ćwiczeń nie da rady, a więc od jutra do roboty:). Pozdrawiam wszystkich świątecznie ociężałych na ciele ( ja czuję że nawet umysł mam ociężały ) - motywujmy się nawzajem bo to daje ogromną siłę.

1 komentarz:

  1. Blog jest tak ciekawy, że z niecierpliwością czekam na kolejny wpis.

    OdpowiedzUsuń